Jak przygotowuję się do sesji zdjęciowych?
Są rzeczy, które trudno przewidzieć (jak np. to co dzieje się w tym momencie na świecie), ale te, które zależą tylko i wyłącznie ode mnie, wolę mieć pod kontrolą. Dlatego dużą wagę przykładam do przygotowań przed dniem, w którym mam robić dla kogoś zdjęcia.
Moją pracę dzielę na dwie części. Pierwsza z nich odbywa się w studio fotograficznym lub w innym miejscu, gdzie fotografuję i spotykam się ludźmi. Druga część to praca w domu, gdzie zdjęcia trafiają do obróbki, gdzie prowadzę social media, odpowiadam na maile i piszę bloga. O ile w drugim przypadku zazwyczaj wszystko mam dobrze zorganizowane i zaplanowane, to w pierwszym bywa różnie.
Dlatego tak ważne jest dla mnie zaplanowanie i przygotowanie się do tego, do czego mam możliwość się przygotować. Daje mi to poczucie profesjonalnego podejścia do klienta i sesji zdjęciowej jak również spokoju, że zrobiłam wszystko co było w mojej mocy.
Przygotowania do sesji zdjęciowej zaczynam od stworzenia moodboardu i wybrania lokalizacji zdjęć.
Mood board to punkt wyjścia do rozpoczęcia pracy nad projektem. Tak jak wspominałam już przy okazji postu Jak zaplanować sesję wizerunkowo brandingową, stworzenie tablicy z inspiracjami jest dla mnie kluczowe. Dzięki temu, razem z klientem możemy wypracować wspólną i co ważne, spójną koncepcję zdjęć. Wiemy też, jaki będzie mniej więcej efekt końcowy sesji.
Dodatkowo taka tablica jest pomocna w momencie, kiedy brakuje już pomysłu na ujęcia. Mam ją zawsze ze sobą w wersji mobilnej na moim telefonie.
Kiedy mam już wszystkie pomysły zebrane w jednym miejscu, trzeba zdecydować, gdzie realizujemy sesję. Osobiście cenię sobie komfort pracy w studio. Takie rozwiązanie najcześciej proponuję w sezonie jesienno zimowym, kiedy aura na zewnątrz nie sprzyja spacerom i wszystko w około wygląda dość ponuro.
Dodatkowo, nie każda osoba będzie czuła się komfortowo, pozując w kawiarni lub na ulicy.
Oczywiście sesje w studio mają też swoje minusy jak chociażby koszt i ograniczony czas. Dlatego jako alternatywne lokalizacje, czasami proponuję miejsca ‘na mieście’. Kawiarnie czy ciekawe pod względem architektury miejsca. Pomysły na lokalizacje zazwyczaj wpadają mi podczas weekendowych spacerów po Warszawie, trzeba po prostu bacznie się rozglądać. Dużo inspiracji czerpię też z Instagrama.
Na dzień przed sesją
Kontaktuję się z wszystkimi osobami zaangażowanymi w akcję. Upewniam się, że wiedzą gdzie i o której się spotykamy. Jeżeli zdjęcia robimy w studio, gdzie mamy ograniczony czas, to kładę duży nacisk na punktualność. Generalnie nie lubię spóźnialskich ale czasami to niezależne od nas.
Sama staram się być na miejscu jakieś 15 minut wcześniej, w szczególności kiedy miejsce nie jest mi znane. Wolę sprawdzić jakie są warunki świetlne, jakie ustawienia muszę zastosować, czy potrzebuję sztucznego światła, gdzie najlepiej się ustawić itd.
Wieczorem pakuję plecak ze sprzętem. To co do niego wkładam zależy od tego co danego dnia będę fotografować ale są rzeczy, które się nie zmieniają:
aparat
potrzebne obiektywy
baterie, dużo baterii + ładowarka
zapasowe karty pamięci
lampa
głośnik bezprzewodowy - bez muzyczki nie pracuję
woda, bez własnej butelki zapominam o jej piciu co nie kończy się dobrze
jakieś przekąski na wypadek nagłego spadku cukru
tabletki przeciwbólowe
Kiedy wszystko jest już ustalone a plecak spakowany, pozostaje mi tylko dobrze się wyspać!
Sesje zdjęciowe to zdecydowanie ulubiona część mojej pracy! Już nie mogę się doczekać kolejnych spotkań z Wami przed obiektywem.
P.