Wakacje w czasie pandemii, czyli Chorwacja Last Minute!
Nic nie wskazywało na to, że wakacje 2020 będą wiązały się z jakąkolwiek podróżą. A tu proszę, udało się i to jeszcze jak. Pisałam już, że być może jest to przedwczesne stwierdzenie ale ten 2020 został w dużym stopniu naprawiony dzięki dużej ilości chorwackiego słońca, jedzenia i wina.
Podnieceni całą tą wyprawą i totalnie pochłonięci każdym skrawkiem tego bajecznego miejsca, trochę zapomnieliśmy o wszystkich aparatach, które zabraliśmy ze sobą. Może to i lepiej, bo zdjęcia może w jakichś 60% odzwierciedlają rzeczywistość i nie chodzi tutaj o brak naszych umiejętności fotograficznych.
Niestety, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia jedzenia, co sugerowałam Wam w wakacyjnym foto poradniku: Jak przywieźć ładne zdjęcia z wakacji ale cóż ... wszystko było tak pyszne, a my tak głodni, że nawet nie było mowy o wyciąganiu aparatu. Tym bardziej, że wszystko na temat jedzenia na Pelješacu zostało już powiedziane przez kulinarne guru, pana Roberta Makłowicza na jego YouTube’owym kanale.
Nie przedłużając, zapraszam Was na krótką fotorelację z mojej ukochanej Chorwacji, która niezmienne urzeka mnie kolorem i przejrzystością morza, smakiem i sielską atmosferą.
Aż chce się wracać!